Dlaczego to właśnie Duńczycy od lat znajdują się w czołówce najszczęśliwszych narodów świata? Odpowiedź nie kryje się wyłącznie w ich podejściu do życia, ale także... do własnych czterech ścian. Okazuje się, że aranżacja wnętrza ma znacznie większy wpływ na nasze samopoczucie, niż mogłoby się wydawać.
Badania przeprowadzone przez The Happiness Research Institute z Kopenhagi mówią jasno: aż 73% osób, które czują się dobrze we własnym domu, deklaruje też ogólne zadowolenie z życia. Dla 15% ankietowanych przytulne wnętrze jest wręcz kluczowym źródłem codziennego szczęścia.
Dla marki BoConcept to inspiracja do stworzenia kampanii „The Art of Living Danishly”, którą współtworzy Helena Christensen – ikona stylu i nowa Globalna Dyrektorka Artystyczna marki. Jej misja? Pomóc nam urządzić dom tak, by nie tylko był piękny, ale i pozytywnie wpływał na nasze emocje.
Jak to zrobić? Helena dzieli się sześcioma prostymi sposobami:
1. Projektuj dla zmysłów, nie tylko dla oka

„Design to nie tylko wygląd mebla, ale przede wszystkim to, jak czujesz się, gdy przekraczasz próg swojego domu” – mówi Helena. Dlatego warto wybierać przedmioty, które budzą radość już od pierwszego spojrzenia. Przykład? Kolekcja Sweet Art, zaprojektowana przez Charlotte Høncke, której miękkie linie i kolorowe tkaniny od razu poprawiają nastrój.
2. Stwórz własny „hyggekrog” – kącik szczęścia
W kulturze duńskiej funkcjonuje słowo „hyggekrog”, oznaczające przytulny zakątek, w którym można się schować przed światem. To może być fotel przy oknie, miejsce z miękkim pledem i książką albo po prostu ulubiony puf, na którym relaksujesz się po pracy. Helena radzi: „Wykorzystuj każdy kąt, by stworzyć miejsce tylko dla siebie. Zadbaj o świeczki, rośliny, naturalne światło. Małe rytuały codziennego relaksu mają ogromne znaczenie.”
3. Kolekcjonuj wspomnienia, nie tylko przedmioty
Zamiast kupować dekoracje z katalogu, postaw na przedmioty, które mają dla Ciebie znaczenie. Helena inspiruje się własnymi podróżami – jej dom wypełniają pamiątki z różnych zakątków świata. Otwarte regały, jak system Calgary, idealnie nadają się do eksponowania zdjęć, książek i drobiazgów, które budzą dobre wspomnienia. „Dom to przedłużenie naszej osobowości” – mówi Christensen.
4. Łącz minimalizm z eklektyzmem
Meble skandynawskie kojarzą się z prostotą i czystymi liniami, ale wcale nie muszą być chłodne czy nudne. Helena podkreśla, że najlepsze wnętrza powstają tam, gdzie klasyczna baza spotyka się z indywidualnym podejściem. „Uwielbiam mieszać ponadczasowe meble z eklektycznymi dodatkami z różnych stron świata. To tworzy równowagę i sprawia, że dom jest naprawdę mój” – tłumaczy.
5. Znajdź czas na spokój i kontakt z naturą
Dla Heleny ważne jest też wprowadzenie natury do wnętrza – nawet jeśli mieszkamy w mieście. Latem siada przy otwartych drzwiach, by słuchać deszczu lub obserwować ptaki. To proste chwile, które pozwalają złapać oddech. Wystarczy ustawić fotel lub sofę przy oknie, by mieć własny „punkt obserwacyjny” i codziennie znaleźć moment dla siebie.
6. Baw się kolorem i fakturą

Kolory to dla Heleny prawdziwy zastrzyk pozytywnej energii. Jej miłość do tkanin i wzorów wynika częściowo z peruwiańskich korzeni, ale też z dziecięcych doświadczeń – od zawsze lubiła zestawiać nieoczywiste połączenia. „Czasem lubię złamać zasady, łącząc wzory i kolory w sposób, który może zaskakiwać, ale najważniejsze jest to, że to mnie uszczęśliwia” – mówi.
Dom jako źródło radości
Jak podkreśla Helena Christensen, aranżacja wnętrza to coś więcej niż tylko dekorowanie przestrzeni – to sposób na poprawę jakości życia. „Mój dom jest przedłużeniem tego, jak się w nim czuję. I wierzę, że każdy powinien stworzyć dla siebie taką przestrzeń, która pokazuje jego wewnętrznego ducha” – podsumowuje.
BoConcept i Helena Christensen przypominają: szczęście zaczyna się w domu.
Czy Twój już jest gotowy, by Ci je dać?